Forum Miłośników Szkockiego Teriera

Pinia

Pies jest z mojej hodowli. Ma 10 lat jego właścicielka /pies w spadku po dzieciach, które wyjechały w daleki świat/ ma iść na operację w niedługim czasie i zgłosiła do schroniska w Gdyni potrzebę znalezienia dla niego domu na stałe. Pies w dobrym stanie tylko utuczony /wg info od pani ze schroniska/. Mieszka w bloku, jest bardzo spokojny.

Pinia

Szkocik cały czas poszukuje domku. Zwracało się parę osób w sprawie jego adopcji ale póki co adopcja nie została sfinalizowana więc temat pozostaje otwarty :(

elzbieta

a może jakieś foto i na FB wrzucimy !!! czy nie chcesz takiego rozgłosu ?

Terra Alite

W kwestii znalezienia domu dla adopcyjnego psa rozgłos jest konieczny i nie należy się go bać. Przecież nikt z nas nie dysponuje taką przestrzenia aby zawsze być przygotowanym na ponowne przygarnianie psów które opuściły nasza hodowlę, natomiast zawsze powinniśmy być gotowi na udzielenie pomocy w znalezieniu "naszym dzieciom" nowego domu. Mysle ,że FB jest miejscem z dostępem do wielu serc i niejednokrotnie umieszczenie tam takiego info zaowocowało.

Pinia

Niestety nie mam jego fotek. Ja tylko na bieżąco kontaktuję się z panią Adą, która ma pod opieką ten temat.
Pani Ada upoważniła mnie do podania jej tel kontaktowego w sprawie mojego szkocika :
Ada Jurczyszyn 517 926 282

"Rozgłosu" ja się nie obawiam chociaż jeśli ktoś będzie mi chciał przypiąć łatkę nieczułej, która swojego stareńkiego syneczka po 10 latach pobytu u nabywców nie chce przyjąć do domu to i tak przypnie, na to nie ma rady ani lekarstwa.

Doskonale wiemy, że każdy z nas ma jakąś ograniczoną powierzchnię w domu i ograniczone możliwości/ilości zwierząt oraz swoje warunki zdrowotne.
Ja w ubiegłym roku przeszłam konieczność odbierania rzekomym "miłośniczkom" zwierząt dwóch jamniczek ( z różnych domów). Jedna z nich (po 3 miesiącach pobytu, w wieku między 7-10 miesięcy) wróciła w stanie fizycznym i psychicznym między wyczerpaniem a skrajnym wyczerpaniem, została w rezultacie w domu do ciągłej pracy nad nią i rehabilitacji psycho-fizycznej. Z tej rzekomo niezsocjalizowanej suczki, której na skutek 3 miesięcznego niedożywienia pokrzywiły się łapy stał się po roku mojej pracy przepiękny egzemplarz wystawowy prawie idealnie stabilny psychicznie. Moja przyjaciółka zajmująca się na codzień "prostowaniem" błędów pracy z psami nie dawała żadnych szans na doprowadzenie suki do przyzwoitego choćby stanu............
Druga suczka, która rzekomo rzucała się z zębami na wszystko i wszystkich została ulokowana w innym miejscu. Jest miła, pogodna i świetnie prezentuje się na wystawach zdobywając coraz więcej CWC.

Oprócz tych problemów mam tez swój domowy " oddział geriatryczny" już parę sztuk oraz obowiązki wobec nich i swoje problemy zdrowotne.

Dziewczyny, jeśli możecie gdziekolwiek poumieszczać informacje o konieczności adopcji, umieśćcie proszę. Że się tak wyrażę......niezbyt bystra i zorientowana jestem w tym zakresie.

Terra Alite

Umieścimy.

Terra Alite

Wrzuciłam na FB, w związku z tym bardzo proszę osoby które widzą mój status o udostępnienie informacji w swoich profilach. Bardzo dziękuję!

elzbieta

zrobione

Pinia

Dzięki Wam za pomoc :)

Pinia

Starszy syncio niestety nadal czeka na domek :(

To samo dotyczy suczki z ogłoszenia powyżej :(