|
Forum Miłośników Szkockiego Teriera Wszystkie psy są dobre, teriery lepsze, ale najlepszy jest terier szkocki...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:14, 04 Lip 2007 Temat postu: szkot sam w domu |
|
|
Standardu rasy naczytałem się już dosyć, zasad groomingu również, tak więc eksterierowo i groomingowo szkoty są mi dobrze znane.
Chciałem jednak zapytać czy szkot nadaje się na psa, który będzie spędzał długie godziny sam w domu?
Ja jeszcze pracuję, a te wasze fotki maluchów spowodowały, że zastanawiam się nad nabyciem szkocika.
Będę wdzięczny za wasze doświadczenia w tym zakresie.
Karol
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzbieta
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kłodzko
|
Wysłany: Śro 19:22, 04 Lip 2007 Temat postu: Re: szkot sam w domu |
|
|
lajkonik napisał: | Standardu rasy naczytałem się już dosyć, zasad groomingu również, tak więc eksterierowo i groomingowo szkoty są mi dobrze znane.
Karol |
tego to całe życie ze szkotem będziesz się uczył...więc chyba Ci się tylko wydaje , że jest Ci to dobrze znane...
a co do zostawania w domciu to chyba mnie ma znaczenia jaki to pies ...czy szkot czy też inny , każdy ma swoje potrzeby bytowe... jedne fakt mniej wymagające drugie więcej...ale pozostawianie psa na długie godziny samemu w domu ....trzeba to sobie rozważyć ile tych godzin bedzie bo ja osobiście uważam , że te 8 godzin to już norma bardzo naciągnięta...wszystko powyżej to już zdecydowanie za dużo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ScottishTeam D.J
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 19:39, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jeżeli pies ma zapewnioną odpowiednią porcję ruchu,to spokojnie powinien wytrzymać w czsie naszej dłuższej nieobecności.Wiadomo,że nie można wymagać od 3 miesięcznego malucha ,żeby nic nie zmajstrował przez dłuższy czas ,ale starszy psiak spokojnie przetrwa czekając na nasz powrót i kolejny dłuższy spacerek ze swoim panciem ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terra Alite
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:38, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A jak ma posiedzieć nieco dłużej sam to proponuję tak:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 23:03, 04 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Moja szkocica, za młodu protestowała ostro przeciwko pozostawianiu jej samej, wszystko jedno na kwadrans czy na dwie godziny. Po naszym powrocie, w pierwszym odruchu cieszyła się że nas widzi, po czym przypominała sobie że należałoby nas ukarać i się obrażała...
Potem na znak protestu rozrabiała potwornie, ale to chyba z okazji wymiany zębów... Próbowała przeżuwać wszystko, co nie biegało szybciej od niej. Stół w dużym pokoju po dziś dzień nosi ślady jej szpileczek...
Jak wymieniła zęby i przekonała się, że zawsze wracamy, jest grzeczna. Od sąsiadów wiem, że nie szczeka. Głównie śpi.
Rzadko zdarza się, żeby zostawała sama na kilka godzin, ale zdarzyły nam się ze dwa razy takie niespodziewane niemożności powrotu do domu, że chyba nikogo nie było ok 10 godzin i w dodatku nie zostawiliśmy nawet zapalonego światła (nie przewidując tak długiej nieobecności). Nie było żadnych problemów, psisko wytrzymało bardzo dzielnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:06, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
no to z jednej strony mnie uspokoiliście.
A czy uda mi się zsocjalizować szkota z kocurem?
Mam ślicznego dachowca Charliego, który ostatnio się zakochał i nocami wyje ;) Już mnie ta jego miłość zaczyna denerwować.
Co wy na to : szkot i kot?
No i czy mój Charlie nie będzie zagrożeniem dla małego szkocika?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terra Alite
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:17, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie wszystko gra! Czasem szkoty robią za rumaki , a kotka za jeźca...
Ale skoro sama prowokuje i im to odpowiada...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzbieta
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kłodzko
|
Wysłany: Czw 21:14, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Asia przedszkole znakomite...ale gdzie jest siuisialnia??? nie chce być drobiazgowa ..oczywiście...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terra Alite
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22:23, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie widzisz??? Centralnie na środku,coś co małe pieski lubią najbardziej musi zajmować większą część przedszkola!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fritz
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:18, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
My 2 dni temu przerabialiśmy koszmar pozostawieinia 3 psów i kota na ok 10 godzin samotnie w domu,poniewaz jechaliśmy na koncert do Chorzowa. Strasznie sie martwiłam i mimo ,ze koncert był extra cały czas myślalam o pieskch.. Wróciliśmy wszystko ok było tylko bardzo sie steskniły. Ogólnie to nie jestem za tym ,by psy tak długo przebywały same, wydaje mi się ,ze bardzo cierpia. Ja na wszelki wypadek ( bo jest malutki nowy piesek w domu) zostawiłam je wszystkie w oddzielnych pomieszczeniach.Pomimo, że wszystkie sa łagodne to nie wiem jak zachowały by sie same pozostajac tak długo razem.. Teraz tez mam problem bo mam na 3tyg zarezerwowane apartamenty w Dalmacjii a Farrell jest i chyba za duze ryzyko jest go zabierać ze soba ,tylko Misha jedzie...Boję sie ,ze po 3 tyg on zapomni kto jest jego rodzinka i czy tymczasowy opiekun nie stanie sie w jego wyobrazeniu jego panem..:( jak myslicie? wcale nie chce jechac ,choc marzylam całą zimę o tym .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fritz
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:27, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
lajkonik napisał: | no to z jednej strony mnie uspokoiliście.
A czy uda mi się zsocjalizować szkota z kocurem?
Mam ślicznego dachowca Charliego, który ostatnio się zakochał i nocami wyje ;) Już mnie ta jego miłość zaczyna denerwować.
Co wy na to : szkot i kot?
No i czy mój Charlie nie będzie zagrożeniem dla małego szkocika?
|
hi hi hi w ogole się nie przejmuj...koty zazwyczaj olewaą małe szkoty...a czasami się z nimi bawią ,jak maja ochotę :P
Parę próbek:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ps: moj kot jest wykastrowany i ma juz 8lat , ale wcale nie stracił energii i intynktu łowieckiego...z młodszymi będzie raczej gorzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salux
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Pią 7:55, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kot i szkot to dobre połączenie. Wszak podobne mają cechy, jeden i drugi lubi być troszkę niezależny. Do mojego domu trafiały psy(nie tylko szktniki) z różnych miejsc i jakoś nie mieliśmy nigdy scysji międzygatunkowej. Właśnie dziś rano obudził mnie hałas galopujących łapek w pogoni za kotem co sprawiało mu frajdę. Celowo zeskakiwał między szczeniaczki i biegał między kuchnią a pokojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ScottishTeam D.J
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Pią 9:14, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
My też mamy kotkę i wszystkie nasze zwierzaki żyją w symbiozie.Oczywiście są czasami incydenty ,ale zawsze wszystko wraca do normy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:05, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nasz szkocio zostaje (chociaż z ciężkim serce to robimy i staramy się jak najbardziej rzadko) nawet do 10h sam w domu. Przyzwyczaił się i nie ma z tym żadnego problemu. Wie że jak tylko przychodzimy to najpierw jest szaleństwo powitania a później spacerek i wszystko gra. Tak więc to pewnie kwestia wychowania tylko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alf
POZYTYWNIE SZKOTO-ZAKRĘCONY
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrów, Kraków
|
Wysłany: Wto 9:04, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mój Alf chodził i jeździł ze mną wszędzie do pewnego momentu w którym sam zadecydował ze zostaje w domu bo po spacerku jest zmęczony i musi sie ,,dżemknąć' i tak zostało. Po spacerze i jedzonku lokuje się w swoim ulubionym miejscu i zasypia czeka aż przyjdę bez protestu. Teraz ma kumpla wiec ten rozrabiaka przeszkadza mu w spanku, ale jakoś sobie radzi nie protestuje i zostaje. Problem jest tylko jak pojadę do mamy gdzie go kiedyś zostawiłam jak jechałam na wakacje, jak tylko otworze samochód już w nim siedzi i jedzie. W ogóle samochód uważa za najbezpieczniejsze miejsce i najchętniej by w nim spał, jak wsiada do samochodu lokuje sie na podłodze pasażera z przodu lub z tyłu i zasypia, czasami tylko zaglądnie w okno gdzie jedziemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzbieta
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kłodzko
|
Wysłany: Wto 9:11, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ponieważ ja narazie ma zjęcie w domu więc nie mam takiej sytuacji aby Emi zostawała na dłużej ale z tego co widzę to chyba by nie było różnicy 4 czy 8 godzin...sama ona i ta większość dopołudnia przesypia...i zostaje bez protestów..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwola
PIERWSZE SZKOTY ZA PŁOTY
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 15:32, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Uważam że jeżeli szkot jest w tz. wieku rozrywkowym to nie ma siły ;zawsze zanajdzie coś czym można dobrze się zabawic w czasie nieobecnosci domowników albo jak sobie smacznie śpią.Moja pierwsza szkotka Deisy Dama przewracała nam cały dom do góry nogami.Jej córka Całka i wnuczka Zara-Zuzia jak na szkoty zachowywaly sie przyzwoicie,natomiast prawnuczka Ada to istny diabeł wcielony.W kogo to sie wrodzilo nie mam pojecia chyba że dały tu znać silne geny Deisy.Ostatnim sprawcą szkód byl synek Ady i Tolka- Horacy.Zanim pojechał na zachód do nowych wlaścicieli zdązyl wrabać kawał ściany wraz z ościeznicą .W tym czasie my sobie smacznie spaliśmy.Rano biedaczek był tak zmęczony ze cały dzień musiał się regenerować.Nie na darmo mówi sie o naszych milusińskich szkotniki ale chyba właśnie min. za to je kocham.Niektórzy z was pewnie wiedzą ze mam jeszcze czarne teriery .Te też w pewnym wieku potrafią zrobić sajgon ale ze wzgledu na wzrost interesuja się tym co jst na wyzszych pólkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:08, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
U nas jest tak, że jak jesteśmy np. kilka dni pod rząd w domu, to Jack patrzy z wyrzutem - idzcie sobie muszę się porządnie wyspać.
Ok 8-9 godzin wytrzymuje bez najmniejszych problemów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|