|
Forum Miłośników Szkockiego Teriera Wszystkie psy są dobre, teriery lepsze, ale najlepszy jest terier szkocki...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:47, 02 Maj 2010 Temat postu: Granice szkociego posłuszeństwa |
|
|
Witajcie!
W przeszłości, gdy miałam w domu Szkota miałam kilka problemów jeśli chodzi o posłuszeństwo na spacerze. Smakołyki czy zabawki nie były w ogóle interesujące na dworzu. Pies musiał być przypięty do smyczy jeśli w pobliżu były jakieś inne psy (niestety, nie umiał się z nimi bawić).
Zawsze myślałam że są to błędy wychowawcze i że teraz gdy za jakiś czas pojawi się u mnie nowy szczeniak, postaram się sprawić by był bardziej posłuszny.
Im bardziej jednak czytam i dowiaduje się różnych rzeczy o charakterze Terierów Szkockich, tym bardziej zaczynam zastanawiać się ile tak naprawdę mogę mieć wpływu na zachowanie tego zwierzaka.
Wiem, że Szkoty mają swoje własne światy które trzeba uszanować. Sama też nie chcę psa który gapi się we mnie jak w obrazek z zaślinionym pyskiem i sikającym ze szczęścia gdy podniosę palec, kichnę, czy zrobię cokolwiek innego.
Gdzie są te granice posłuszeństwa?
Ile właściwie mogę wymagać?
Czy Wasze szkoty czasem Was nie słuchają co jest im odpuszczane „no bo to Szkot” ? :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CeFreud
POZYTYWNIE SZKOTO-ZAKRĘCONY
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:17, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
sama chciała bym wiedzieć
W domu-super nie narzucający się psiak.Na wsi-pierwszy włoczykij.Musiałam dziadygę na lince trzymać bo pryskał na wycieczki.
W Krakowie na spacerach przychodzi zawołany,ale najpierw musi pomysleć,czasem coś poniuchać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
carolinascotties
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZKOCIKOWO
|
Wysłany: Śro 12:11, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nie odpuszczam niczego - poza przychodzeniem na zawolanie, kiedy jestesmy w domu :) jest wtedy u siebie i czasem moze miec mnie w nosie-szczegolnie wtedy, kiedzi nie widzi logicznego wytlumaczenia dla słowa "chodź" ;)
Z Uszkiem pracowalam od samego początku - metodami pozytywnymi - komenda--reakcja--smakolyk :)
wprowadzalam do niektorych komend gest - i tak - pewne polecenia wykonuje dzis na gest, lub na slowo - lub na gest polaczony ze slowem :)
Widzialam, ze sprawia jej radosc nauka - ktorą poczatkowo co kilka munut przerywalysmy na szalone zabawy :)
Z czasem wprowadziłam jej zabawki interaktywne - które uwielbia i rozpracowywała je w mig :) zamierzam teraz kupić wielki, niemiecki zestaw labiryntów i dziurek, w których chowa się smakołyki ;)
Nigdy czasu spędzonego na naukę nie używałam w sposób, by zmęczyć psa, czy zrobić z niego cyrkowca - te chwile muszą być radosne dla obu stron :)
---------------------------------
dziś mogę przyznać, że moje Szkoty są ułożone (och, jak bardzo przydaje się nam okrzyk "STÓJ" - przeciwko niekontrolowanej gonitwie za kotami :) ) - są uparte, niezależne - ale nie znaczy to, że nie da się od nich wyegzekwować tego, na czym nam zalezy.
Oczywiscie - kiedy jestesmy na lonie natury - stają się innymi psami - mają mnie na oku - ale uganiają się za swoimi sprawami :)
Moim zdaniem praca ze Szkotem to prawdziwa przyjemnosc - zachowania upartego barana mozna pokonac... trzeba tylko odpowiednio pokombinowac... przychodzenie na zawolanie jest problemem i widzę, że czasem moje dziewczyny po prostu chcą zapomnieć znaczenie tego słowa ;) kiedy tak się dzieje - przez kilka dni wychodzę na spacery z super wyjątkowymi smakołykami w kieszeni - i nagradzam każde przyjście... działa na kilka następnych tygodni :)
Do zabaw z innymi psami nie przekonam połowy swojej gromady - młodsze dziewczyny nie chcą i nie lubią się zgodnie bawić... szanuję to i minimalizuję ryzyko - unikamy wybiegów, pędzimy po lasach i polanach - my i dzika przyroda - to im wystarcza :)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez carolinascotties dnia Śro 12:16, 05 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwola
PIERWSZE SZKOTY ZA PŁOTY
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 8:45, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
carolinascotties napisał: |
dziś mogę przyznać, że moje Szkoty są ułożone |
Karolinko jestem zmuszona potwierdzić Twoje słowa z pełną odpowiedzialnoscią Dokonywanie na nich zabiegów pielęgnacyjnych to dla mnie ogromna przyjemność Są to jedyne szkoty oczywiście oprócz moich własnych z ktorymi nie muszę toczyć "walki" przy trymowaniu.Uszelinka być może nie przepada za tymi zabiegami ale znosi je z dumą i honorem.Na stole można po prostu zrobić z nią wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|