|
Forum Miłośników Szkockiego Teriera Wszystkie psy są dobre, teriery lepsze, ale najlepszy jest terier szkocki...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:27, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Beako, Kasiu, Elu - dziękujemy za miłe słowa.
Fajnie, że Wam się podoba. Lubię odgadywać dialogi, które "zapisane są" na szkociej twarzy podczas chwil złapanych aparatem... Momentów złapanych na zdjęciach się potem nigdy nie zapomina :)
Cytat: | Ups... Przepraszam, że się wtryniłam w połowie reportarzu. |
Beako, hehehe - to taki żarcik był, zdjęć sporo jak na raz do wklejenia, więc podzieliłam sobie na dwie tury ;)
Tak poza tym, to faktycznie po powrocie, był spokój;) Choć standardowo była zła na mnie za szarpanie pod pachami, ale ktoś jej to musiał zrobić. Jak nie ja , to kto? :)
A zmęczenie okazała już w aucie - puszczek wsunęła pomiędzy siedzisko, a siedzenie i cicho sza - szkot odleciał w objęcia Morfeusza ;)
Cytat: | Koniecznie pomyśl o napisaniu książki ze zdjęciami zrobionymi przez narzeczonego. To będzie hit sezonu |
Hehehe, pomyślę może, jak nie będę mieć pracy... czyli może na emeryturze za kilkadziesiąt lat ;) Już to widzę - będę siedzieć z fotelu bujanym z laptopem na kolanach przy kominku, z gromadką szkotów przy stopach w przeróżnych pozach (na brzuchu, na pleckach, na boczku...) ;) i pisać szkocie historyjki...
Jak na razie, to z jedną firmą projektową nie mogę się wyrobić ;)
Cytat: | PS: w trójkę by dały radę tym dziwnym psom (znacyz łabedzią) Wink, oczami wyobraźni widzę tą kotłowaninę, hihihi | W to nie wątpię ;) ;) ;)
Cytat: | Na szczęście nie kopie w ogrodzie ( czego się obawialiśmy ). Wystarcza mu kopanie w swojej piaskownicy i na spacerach ( bo przecież na polach są nory myszy Shhh ) |
Kasiu, to ma Twój Nemo szczęście - ogród z własną piaskownicą, wypady na długie spacery z Pańcią na pobliskie pola z norami... To pewnie istny raj dla szkociej psychiki :) Wybieramy się w majowy weekend do Wiszni Małej do naszych klientów w sprawie ich ogrodu...Być może z Idą. Może zobaczę Was na spacerku? Albo dumnego Nemo z ogonem jak skorpion latającego po swojej posesji ? ;););) To by dopiero było spotkanie!!! Cytat: | ale się uśmiałam ...zapewne po zmoczeniu odbyła się tak zwana głupawka czyli runda w kółeczko ... |
Elu, bingo! Jakoś proroczo mówisz... ;) Najlepsze, że owa głupawka po wyjściu z wody, odbyła się w połączeniu z próbą wycierania mokrego ryjka o 2 źdźbła trawy rosnące w błotku... Wyglądała potem jeszcze lepiej ;) ;) ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:11, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
didika napisał: | Wybieramy się w majowy weekend do Wiszni Małej do naszych klientów w sprawie ich ogrodu...Być może z Idą. Może zobaczę Was na spacerku? Albo dumnego Nemo z ogonem jak skorpion latającego po swojej posesji ? ;););) |
Och,super Jeśli zobaczysz jakiegoś szkota, to na pewno to będzie Nemo. Jest on jedynym szkotem w wiosce, a możliwe, że też w gminie. Za to w sąsiedniej wiosce, w jednym z domków mieszkają dwa westy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:49, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kasia, nasz wypad do Wiszni już dziś, będziemy koło 13 w okolicy... Jak będziecie z Nemem na miejscu, wypatruj nas... :) Może po spotkaniu u znajomych (po kilku godzinkach - po południu) zwiedzimy okolice...
Mamy nadzieję Was spotkać!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:34, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dziś po odbytej wycieczce do Wiszni Małej również mamy sporo wrażeń. Niestety nie spotkaliśmy Kasi z Nemem, ale za to zaprzyjaźniliśmy się z konikami sąsiadów, które Ida na przywitanie obszczekała, pokazując kto tu rządzi ;) Kasiu, muszę przyznać, że Wisznia ma piękne okolice - lasy na wyciągnięcie ręki, szemrzący strumień, stadnina koni... To idealne miejsce do życia... Nic tylko się budować, złożyć piękny ogród wkomponowany w otaczający krajobraz i do tego jeszcze stadko biegających szkocików... cóż więcej do szczęścia potrzeba? Na dużej działce to i na tor agility znalazło by się miejsce... :)
Pięknie było, a zapowiadają w radiu, że od jutra pierwsze majowe burze...
1. Ida eksploruje majowe łąki Wiszni Małej...
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Niepokój i czujność wywołana nieznanym zapachem od nieznanych osobników...
[link widoczny dla zalogowanych]
3. Niepokój się wzmaga, pańcia mizia nieznajome osobniki na 4 "łapach"... Ida "wychodzi z siebie"... Nieskoordynowane dźwięki wydobywające się ze szkociego pyszczka sięgają zenitu...
[link widoczny dla zalogowanych]
4. Mizianie koników przez pańcie...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:18, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ze zdjęć widzę, że byliście po drugiej stronie Wiszni. Zgadzam się, okolice są wprost przecudne. Wzgórza Trzebnickie to po prostu piękne miejsce A co do nieskoordynowanych dźwięków, Nemo je ostatnio wydawał, gdy sarna przebiegła nam drogę i nie pozwoliliśmy mu biec za nią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
carolinascotties
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZKOCIKOWO
|
Wysłany: Pon 16:12, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
piekne zdjecia...piekne widoki - a najwazniejsze- wspaniale Obiekty :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:25, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No to jak się podoba, to mamy coś jeszcze :)
Obiekty jak zwykle te same - czarne i kudłate ;)
Ale tym razem z tak bliska, że "aż strach" - jak mówi nasz "nadworny fotograf"
1.
[link widoczny dla zalogowanych]
2.
[link widoczny dla zalogowanych]
3.
[link widoczny dla zalogowanych]
4.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 0:26, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:31, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A niebawem będzie ufryzowany psiuk, bo fryzjer nas czeka :)
Wtedy dopiero sesyjka będzie :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:33, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ida jak każdy szkot ma piękne, rozumne spojrzenie. A mina na zdjęciu trzecim jest tak wspaniale szkocia i słodziutka Prawdziwa szkotka ci wyrosła. Trzymamy kciuki za pomyślną wizytę u fryzjera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:12, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Prawdziwa, prawdziwa... z krwi i kości ;)
A jakże miało by inaczej być?
Niebawem roczek strzeli naszej Pannie Idzie
A do fryzowania idziemy jutro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:39, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
I jak tam po wizycie u fryzjera? :D
W ogóle prześliczne zbliżenia na szkoci łepek i oczka :love: A to z jęzorkiem w ogóle przesłodkie - aż się chce dać całusa w sam środek trufla :D
Btw. niedawno nauczyłam Bestię dawać trufla na komendę "trufel" :D Szturcha wtedy nosem, przy czym siła tegoż szturchnięcia jest proporcjonalna do smakowitości smakołyku, jaki ta zołza wywęszy wcześniej :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:14, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No nasz aniołek ufryzowany już na prawdziwą szkotkę '' Dziękujemy Olu!!!
Tylko uparta jak szkot '' ''
Po wyprawie na drugi koniec miasta do Pani fryzjer i całym tym stresie w związku ze strzyżeniem, Ida po powrocie padła brzuchem na kafle i tak dłuuugo leżała... nieobecna...
O żadnej nawet zabawie nie było mowy - co jest ewenementem...
Ponieważ Pani fryzjer podczas strzyżenia chwaliła Idę, jej wygląd i ogólne warunki, to namówiła nas w końcu do wystawy :)
W związku z tym, jeszcze wieczorem kupiłam jej wreszcie ringówkę....
Dziś odbył się maltretowania siebie i szkota dzień pierwszy
Zdjęcia raczej mówią same za siebie...
W myśl zasady, że początki zawsze są ciężkie, to problem mamy taki, że Ida strasznie się spina z tą ringówką na szyi i nie chce się jej poddać. Głowy nie chce unieść, mimo, że próbuję rozluźnić jej kark, to on niczym kamień... Mam nadzieję, że przy codziennych próbach jej to z czasem minie...
Przy tym to i ja muszę się dużo nauczyć, bo to i moja wystawowa premiera i być może to mnie brak umiejętności czy odpowiedniego podejścia.
Może mi coś podpowiecie doświadczone Panie po fachu?
Jak uczyć szkota chodzić na ringówce, żeby nie pokładała mi się po ziemi, nie zapierała się, żeby szła równo, żaby okiełznać ogólny bunt?
A przy staniu, żeby puściła spięty kark i podała się ringówce?
Chyba na razie ogromnie ją to stresuje i stąd to spięcie.
A może i ja coś źle robię?
Za wszelkie rady i uwagi będę ogromnie wdzięczna.
A teraz kilka fot z naszej pierwszej próby.
1. Z początku jakoś poszło... Ida ruszyła z kopyta.
[link widoczny dla zalogowanych]
2. I dalej specjalnie się nie buntowała...
[link widoczny dla zalogowanych]
3. Po małej przebieżce usiłuję postawić Idę w pozycji wystawowej...
Idzie idzie jak po grudzie - jęzor wywalony po sam trawnik ze zmęczenia i głowa jakaś taka nisko-ciężka... A dupcia też by sobie najchętniej to przysiadła i pańcia musi co chwile dupkę do góry podnosić... Koślawy całokształt '' No na razie udaje mi się ja przytrzymać ok. 20-30 sec w bezruchu...
[link widoczny dla zalogowanych]
4. Tu jakby ciut lepiej :) '\' Ale proszę oceńcie i podpowiedzcie co poprawić, nad czym pracować ( i jak?) ''
[link widoczny dla zalogowanych]
5. A teraz w drugą stronę - na wszelki wypadek - bo nie ma pojęcia który profil się pokazuje na wystawach ??? '' Chyba lewy, czy tak? Czy to wszystko jedno?
[link widoczny dla zalogowanych]
6. I znów kółeczko dla przypomnienia... jednak tym razem był bunt... I stanowczość pańci nie bardzo pomagała... Nie chcę jej zestresować i zniechęcić... Mówią, że na przysmaki próbować. Czytam, że niektórzy na pasztet ćwiczą, mało tego, nawet na wystawach z pasztetem latają po ringu, choć ciężko mi to sobie wyobrazić (ręka umaziana pasztetem i poprawianie czarnej sukienki szkocia=szkot w pasztecie ''
[link widoczny dla zalogowanych]
7. No to zrobiliśmy sobie przerwę na chwilę, bo sąsiad przyszedł... I Idzie tym bardziej nie szło w psim towarzystwie... Ćwiczenie przy psiej "widowni" pozostawimy na dalsze etapy. Staram się małymi kroczkami ''
[link widoczny dla zalogowanych]
8. A tu tuż po powrocie ze spacerku i wyczesaniu dziadów z futrzaka... Dokładnie widać spięty kark niczym kamień... Tragedia! '' Jak ją skłonić do wyciągnięcia szyi i głowy ku górze? '' Bardzo proszę o doradztwo '' '' ''
[link widoczny dla zalogowanych]
9. A tu ruszam głową w nadziei , że dadzą mi już spokój...
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety lub "stety" spokoju nie dadzą... Postaramy się ambitnie trenować, do skutku... ''
Bardzo, bardzo proszę o wszelakie porady... '''''''' '
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 3:39, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:07, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: |
Btw. niedawno nauczyłam Bestię dawać trufla na komendę "trufel" :D Szturcha wtedy nosem, przy czym siła tegoż szturchnięcia jest proporcjonalna do smakowitości smakołyku, jaki ta zołza wywęszy wcześniej :D |
Ach, "trufel" na komendę - dobre
To mądrutka ta Bestia Twoja
I pańcia dobry trener
Tylko jak Ty ją tego nauczyłaś???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:50, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
didika napisał: | Niestety lub "stety" spokoju nie dadzą... Postaramy się ambitnie trenować, do skutku... ''
Bardzo, bardzo proszę o wszelakie porady... '''''''' ' |
To jest właśnie droga do perfekcji, nie dać spokoju i ćwiczyć...
Jak się nie ćwiczy, to pies robi taki obciach pańci jak Maja ostatnio w Opolu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:07, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
KarmazynowyKamyk napisał: |
Jak się nie ćwiczy, to pies robi taki obciach pańci jak Maja ostatnio w Opolu... |
Eeee... Taki obciach był? A co konkretnie szkocio zmalował?
Ja na filmikach z wystawy w USA (w hali) widziałam, jak westik nasikał podczas chodzenia po ringu
Normalnie przykucnął i nasiusiał, a był akurat przemarsz wszystkich osobników razem w kółeczku po tej sztucznej trawie (zielonej wykładzinie)... To dopiero obciach zostawić po sobie taaaką plamę na dywanie... Ale pewnie nie takie rzeczy się zdarzają ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:40, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
didika napisał: | KarmazynowyKamyk napisał: |
Jak się nie ćwiczy, to pies robi taki obciach pańci jak Maja ostatnio w Opolu... |
Eeee... Taki obciach był? A co konkretnie szkocio zmalował?
Ja na filmikach z wystawy w USA (w hali) widziałam, jak westik nasikał podczas chodzenia po ringu
Normalnie przykucnął i nasiusiał, a był akurat przemarsz wszystkich osobników razem w kółeczku po tej sztucznej trawie (zielonej wykładzinie)... To dopiero obciach zostawić po sobie taaaką plamę na dywanie... Ale pewnie nie takie rzeczy się zdarzają ... |
Takie coś to akurat większy obciach dla właściciela, ale to tylko jego wina, bo najprawdopodobniej psa nie wyprowadził na sikanie przed pokazem.
A Maja na wystawie to zamiast chodzić, to by się chętniej pobawiła, za nogi połapała itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:40, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
KarmazynowyKamyk napisał: | A Maja na wystawie to zamiast chodzić, to by się chętniej pobawiła, za nogi połapała itp. |
Po prostu, typowa szkotka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szkotka
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: centrum Szczecina / okolice Dublina
|
Wysłany: Pon 21:13, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
didika - prosisz o porady w związku z pierwszą w Waszym życiu wystawą - myślę że nikt Ci takiej wiedzy tutaj w paru zdaniach , w "pigułce" nie sprzeda - na to nie ma przepisu jak na ciasto drożdżowe :)
to lata pracy , doświadczeń , obserwacji i nauki :)
moje zdanie jest takie - odwiedź conajmniej 2 wystawy bez psa - zajmij wygodne miejsce przy szkocim ringu i patrz, podglądaj, pytaj , rób zdjęcia itd.
będąc odrazu z psem na pierwszej wystawie - jeśli nie bedziesz miala koło siebie dobrej duszy do pomocy - zestresujesz siebie i psa :) nie bedzisz wiedziala CO i DLACZEGO dzieje się akurat na ringu? czesać psa czy obserwować bardziej doświadczonych? robić zdjęcia czy już wchodzić na ring? zejdziesz z ringu, dasz suni zamoczyć brodę w misce z wodą a tu sie okaże że wołają was znowu :) bla bla bla itd.
ale fajnie że masz zamiar załapać bakcyla :)
.....pierwsza rada - zdejmuj tą obrożę do czwiczeń i wogóle najlepiej zakładaj ją tylko na spacery - powód - strasznie brzydko układa się włos na szyi w miejscu gdzie odciska się obroża :)
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:24, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
szkotka napisał: |
moje zdanie jest takie - odwiedź conajmniej 2 wystawy bez psa - zajmij wygodne miejsce przy szkocim ringu i patrz, podglądaj, pytaj , rób zdjęcia itd.
będąc odrazu z psem na pierwszej wystawie - jeśli nie bedziesz miala koło siebie dobrej duszy do pomocy - zestresujesz siebie i psa :) nie bedzisz wiedziala CO i DLACZEGO dzieje się akurat na ringu? czesać psa czy obserwować bardziej doświadczonych? robić zdjęcia czy już wchodzić na ring? zejdziesz z ringu, dasz suni zamoczyć brodę w misce z wodą a tu sie okaże że wołają was znowu :) bla bla bla itd. |
No dziękuję, pewnie masz rację... Muszę gdzieś podjechać i pooglądać, może podejdę do obecnych szkociarzy i popytam przy okazji o to i owo...
szkotka napisał: | .....pierwsza rada - zdejmuj tą obrożę do czwiczeń i wogóle najlepiej zakładaj ją tylko na spacery - powód - strasznie brzydko układa się włos na szyi w miejscu gdzie odciska się obroża |
Wiem, wiem... Ta obroża to dlatego, że po spacerku od razu byłyśmy i jeszcze nie zdążyłam ściągnąć, tylko od razu na stół... A na spacerkach, to jak puszczam ją wolno to zawsze w obroży na wszelki wypadek jak by jej przypadkiem przyszło do głowy dać nogę... Ale do ćwiczeń faktycznie powinnam ściągać.
Ćwiczę też stanie nieruchome na komendę "wystawa" - i przytrzymuję jej główkę i ogonek - chyba po woli kuma, bo wytrzymuje coraz dłużej w bezruchu :)
Dziś przyszła siostra w odwiedziny, to prosiłam, by ją obmacała, pozaglądała w zęby itp., a ja Idy pilnowałam, by w miarę możliwości się nie kręciła i stała w pozycji. A potem nagroda.
Moje pytanie dotyczyło raczej porady w stylu głowa wyżej czy niżej, czy bliżej, że nogi tak czy inaczej... itp... Żeby ćwiczyć dobrze, a nie zauczać błędy, których ja nie dostrzegam, bo się nie znam...''
Próbowałam np. chodzić na ringówce "na smakołyka", ale Ida jak wyczuła kiełbaskę, to skakała jak tygrysek z Kubusia Puchatka - jakby jej ktoś sprężynę przymocował... '' ''''''
Nie było to w każdym w żadnym wypadku chodzenie. Więc z tego sposobu nici... '' ''
Bez smakołyka zdarzają się zapieranki -osiołki... ''
Sądziłam, że może ktoś coś podpowie...
Ale ok, skoro tak, to po prostu będziemy próbować do skutku... ''
Na różne sposoby...
Dziękuję za dotychczasowe porady szkotko :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szkotka
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: centrum Szczecina / okolice Dublina
|
Wysłany: Pon 22:42, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
wytrzymywania w pozycji stojącej ucz najpierw po kilka chwil i pozniej coraz dłuzej, jak juz bedzie wytrzymywać to bezczynne stanie :) to postaraj się zeby stala nawet wtedy gdy ktoś lub coś odwraca jej uwagę - ale wszystko stopniowo.
co do chodzenia - stanowczo, wytrwale i cierpliwie - chodź, chodź i jeszcze raz chodź....
jak idzie - chwal, mów do niej, MUSI wiedziec ze robi dobrze
jak skacze i pajacuje - nie robisz przerwy , nie dajesz za wygraną - uspakajasz i chodzicie dalej
jak się zapiera - pokazuj nagrodę, zachęcaj, prowokuj - nie odpuszczaj w każdym razie :)
tylko pamiętaj że to wszystko ma byc dla suni przyjemnością - wtedy efekt murowany :)
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|