|
Forum Miłośników Szkockiego Teriera Wszystkie psy są dobre, teriery lepsze, ale najlepszy jest terier szkocki...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:57, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ikonkę wzięłam... z otchłani internetu... szperam sporo zawsze w poszukiwaniu za czymś i jak coś znajduję fajnego to zaśmiecam sobie kompa i zapisuję (taki rodzaj zbieractwa ; )).
I Beatko też mam takie wrażenie a propos rośnięcia z dnia na dzień...
Szczególnie do pewnego momentu... Mam wrażenie , że najbardziej to było widać silny wzrost do 6 -go m-ca, potem już mniejsze obserwuję zmiany i kształtuje się sylwetka, pierwszy fryzjer... Teraz czekamy na pierwsza cieczkę :) To takie moje obserwacje, może fachowcy się ze mną nie zgodzą...
Ale nadal jest drobniejsza niż dorosła Szkotka Pani Oli, która nas cięła... Choć pozostało jej już niewiele do bycia dojrzałej... w końcu strzela nam zaraz 9 m-c :)
A Butelka to chyba najlepsza zabawka:) Tylko trzeba uważać na plastikową zakrętkę i na folijkę z butelki, bo małe ząbki potrafią wiele...:D/
A potem można na spacerku coś na trawniczku znaleźć i się człowiek zamartwia, że mogła się krzywda stać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:14, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystkim ogłaszamy, że zaczęliśmy wychodzić na spacery :). Poniżej fotki z naszego pierwszego spacerku.
Connor jest bardzo odważny i chętny do poznawania świata. Niestety Scott ma chore łapki i na początku tygodnia był koszmar z wychodzeniem. Teraz jak leczymy łapki jest lepiej i też zaczyna powolutku poznawać świat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzbieta
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kłodzko
|
Wysłany: Czw 22:46, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
oj to zdróweczka dla Scotta ...:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elwira
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:55, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Co sie stało w łapki?
Dużo zdrówka!
Jak chłopaki po śniegu mykają!? Olo skacze jak Zajączek?
Tez już wychodzimy na spacery!
Pozdrowienia Elwira
Czy próbowałaś juz chodzić na smyczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:57, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
@elżbieta i @elwira - Scott bardzo dziękuje za życzenia :). Powolutku mu się łapki goją.
Najpierw myślałam, że to podrażnienie. Mocno różową skórę miał międyz poduszkami. Niestety wet podejrzewa zmiany grzybiczne lub bakteryjne, bo jeszcze brzuszek miał w różowo-pomarańczowych plamach. Wet ogolił brzuszek i od poniedziałku dzielnie smarujemy. Jutro idziemy na kontrolę. Moim zdaniem jest poprawa. A spacery był koszmarem, ponieważ bardzo podrażnione łapy plus sól to złe połączenie. Choć staraliśmy się po śniegu chodzić. Psina była tak skupiona na łapka, że robiła "osiołka:(.
A Connor śmiga po śniegu - skacze, biega jak zajączek.
Moje chłopaki od początku wychodzą na smyczy, ponieważ musimy wyjść z osiedla i na naszej uliczce osiedlowej niektórzy jeżdżą jak rajdowcy. Jak tylko przeszliśmy na bezpieczny teren to je spuszczam i wolno biegają.
A co do obróżek to Connor pogodził się i w miarę jemu to nie przeszkadza. Natomiast Scott to prawdziwy "francuski" terier i bardzo nie zadowolony jest z obroży. Dziś wypróbowałam chodzenie w szelkach (samochodowych) to Scott o wiele lepiej przyjął, choć czasem się otrzepuje. W reszcie Scott przestał robić non stop "osiołka". Z tego wniosek, że Scott będzie chodził w szelkach a Connor w obroży. Chyba, że coś się zmieni. Cieszę się, że Scott zaczyna mieć przyjemność ze spaceru :). Teraz będzie można popracować nad załatwianiem się na spacerku :) (oj długa droga przed nami.....)
Elwiro a jak Olo chodzi na spacery? Jeszcze nie chodzi na smyczy? Jak mu się podobają spacery? Też pewnie pada po spacerkach. Moje właśnie padły :) leżą koło moich nóg :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nitencja
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 7:42, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
rózowa skóra międziy łapkami + brzuszek to może być i alergia kontaktowa . Weterynarz nie robił wymazu czy zeskrobin żeby się upewnić czy to grzyb czy bakteria ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elwira
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:33, 27 Lut 2009 Temat postu: Spacery |
|
|
Nasze spacery wyglądaja tak. Ja niosę Ola do parku tam on biega jak zajączek przy mojej nodze. potem znowu rączki i do domu.
Próba wyjścia na smyczy skończyła się osiołkiem!!!
Obrożę bardzo żle przyjął i hałas samochodów też! Prawdziwy zajączek!
Pozdrowienia Elwira
jakieś rady? jak przyzwyczaić go do hałasu ulicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nitencja
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 9:44, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Elwira -zero litości !! :) nasz Tysio obroze i smycz polubil po ok 2 miesiacach. Obroze mial stale zapinana i w domu i na dworze . Ja chcialam go bezstersowo nauczyc na smyczy i byly smakolyki i zabawki i ciucianie a mama raz go przeciagnela no i od tego czasu chodzi jak czolg na smyczy :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:58, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zdrówka dla Scotta. Ja Nema przyzwyczajałam do smyczy i obroży, w ten sposób, że najpierw założyłam w domu obrożę, i Nemo sobie w niej chodził, gdy się przyzwyczaił, założyłam smycz, ale nie trzymałam jej. Po prostu chodził po domu ciągnąc za sobą smycz. Gdy się już do tego przyzwyczaił, zaczęłam brać smycz do ręki i prowadzić go po domu, a potem zaczęliśmy wychodzić na spacery.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:04, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Polecam odwiedziny w psim przedszkolu, na pewno ktoś w waszym mieście organizuje taki zajęcia.
Maja bardzo je lubiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:02, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
@Beako
Zdjęcia ze spacerku suuuperaśne!
Fajnie im pierwszy spacer i taaaki śnieg:)
Szkoda Scotta, ale jakos wydobrzeje.
Nie wiem na ile ufasz lekarzowi, ale z doświadczenia wiem, że zawsze lepiej skonsultować się z kimś jeszcze.
zawsze to Ty będziesz spokojniejsza i poznasz drugą opinię.
Jakieś badania by sie przydały na pewno.
Pozdrawiam i życzę wieeele zdrowia Twoim chłopakom!!!
P.S. Jeśli to grzybica, to czy Connor sie nie zarazi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:40, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystkim dziękujemy za życzenia i słowa otuchy :).
Na brzuszku pawie nie widać już plam. Bardzo ładnie się zagoił. Z łapkami też jest duża poprawa.
Connor został dokładnie obejrzany i na szczęście nie ma takich objawów.
Elwiro a co do spacerów to ja też im w domku zakładałam obróżki na parę godzin, aby się z nimi oswoiły.
A co do hałasu to chodzę po uliczce osiedlowej i moje psiaki siadały na początku i wszystko obserwowały, a to ludzi a to samochody. Wszystko je intrygowały. Faktycznie trochę się boją samochodów. Robię tak, że zatrzymuję się a psiaki obserwują co się dzieje. Jak coś je niepokoi to staram się uspokoić mówić, że wszystko w porządku.
Connor bardzo ładnie chodzi na smyczy.
Mam poważny teraz problem ze Scottem, bo jednak nie chce łazić na smyczy robi wielkiego "osiołka". Dziś go przeciągnęłam po chodniku. Też chłopak nie załapał. Teraz wieczorem troszkę połaził. Zajmuje na to wieki.. Drobi te kroczki koszmarnie. Zastanawiam się co mu nie pasuje?
Didka może i masz rację, aby się skonsultować z innym lekarzem, ale mój wet poprzedniego psa wyciągnął z różnych opresji i ja mojej pani wet wierzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 2:56, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
@Beako
Jeśli wierzysz swojej Pani doktor, to super :)
Tez mam sprawdzony układ - 2 Panie doktor - koleżanki - fajnie, bo jak razem oglądają psiaka, to czasem maja odmienne zdania i dyskutują. Podoba mi się to (co 2 głowy to nie jedna). Jednak najważniejsze to zaufanie do swojego lekarza.
Co do chodzenia na spacer na smyczy, to spróbuj 2 rzeczy:
1. smakołyki - jak tylko psina zrobi kilka kroków - chwal przesadnie, mów, "dobry pies" , "super" i dawaj smakołyk, nagradzaj. My tak robiliśmy na początku, gdy Ida nie chciała po schodach chodzić. To był dla niej dramat... Z ulica (szum samochodów) na początku tez nie było łatwo, a z tramwajami to jeszcze teraz od czasu do czasu ja oswajamy... czuje respekt - nieruchomieje i oblizuje się (czyli stresik).
2. piszczałka w kieszeń na spacer. Jak chcesz zwrócić uwagę psa na siebie podczas gdy coś go rozkojarza, pokaż mu piszczałkę przed wyjściem z domu, pokaż, ze wkładasz ją do kieszeni, zachęć go do zabawy i podskoków. Podczas spacerów popiskuj ja w kieszeni od czasu do czasu (np. jak nie chce iść do przodu i staje dęba). Jak pójdzie, bo pobudzi go dźwięk zabawki i odciągnie od czynnika, jaki go stresuje, pochwal go i nagródź.
Powinno pomóc.
Nie zaszkodzi spróbować :)
Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:30, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Didka bardzo dziękuję za wskazówki. Smakołyki i słowa pochwały dziś rano zastosowałam i troszkę pomogło. Dziękuję za pomysł z piszczałką. Nie wpadłam na taki pomysł. Za raz to sprawdzimy :). Dziś rano wypróbowałam jeszcze jedną rzecz. Jak byliśmy na łące to ja z Connorem się chowaliśmy i Scott nas szukał i tu niespodzianka - Scott potrafi przebierać łapkami i nawet biegać. Ehhh ten mój kochany uparciuszek :).
Dziś zamierzam z nimi podjechać do rodziców, aby się zapoznały z kotem. Ciekawe w jakim stanie wrócimy ;)?
Pozdrawiam
Beata
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:06, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
i jak poszło z kotem?
wszyscy żyją? :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:17, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
żyjemy, żyjemy...
Szkoda, że nie miałam aparatu i zdjęcia Fuńkowi (kot) nie zrobiłam. Kot miał minę pod tytułem - ja chyba źle widzę i w oczach mi się dwoi, dwa psy to skandal. Connor miał bliskie spotkanie z kotem. Podszedł do niego jak jadł w kuchni. Kotek się odwrócił, uszy położył, pokazał cały garnitur ząbków i zaczął syczeć okropnie. Na szczęście Connorek popatrzył i się wycofał. Wyglądało to groźnie.
A ja się cieszę bo Scott wraca do zdrowia i spacery już przypominają spacery a nie koszmarek pod tytułem "osiołek". Chłopaki właśnie szaleją. Ganiają się po mieszkanku. A dziś na spacerze Connor biegał za liśćmi, które fruwały na wietrze - komicznie to wyglądało :).
Dosyć moich opowieści. Powiedz jak tam się miewa Ida? Czy już stała się kobietką?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elwira
MIŁOŚNIK W KILCIE
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:27, 19 Mar 2009 Temat postu: 4 miesiące |
|
|
Co u maluchów?
Ile ważą jakie postępy?
Pozdrowienia od Ola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 9:45, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Beako, to macie kocie doświadczenia za sobą :)
Super!
My też mamy za sobą nowe doświadczenia - taaaakkk :)
Ida ma już cieczkę od... ok. 2 tygodni :)
i jest już kobietką!
Szczegóły w naszej galerii - zapraszam :)
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 10:00, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:15, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Elwiro i Didka moje diabełki rosną jak na drożdżach. Niestety różnica między Connorem a Scottem się nie zmniejszyła. Nadał Scott jest mniejszy i drobniejszy (widocznie ma taką budowę). Od paru dni obaj ćwiczą osiołki od czasu do czasu a ja ćwiczę swoje mięśnie rąk. Niestety nie wiem ile ważę. Do weta wybieram się w najbliższym tygodniu. Muszę po raz kolejny zakroplić je przeciwko kleszczom. Connor stał się małym niedźwiadkiem :). Scott jest myślicielem (szczególnie na spacerach). Łapki Scotta prawie się zagoiły.
Tydzień temu byłam cały dzień u rodziców. Kot pomachałam pazurami przed nosem moim psiakom. Nic nie zrobił. Maluchy miały tyle wrażeń, bo poszliśmy na spacer uliczkami między domami, że wieczorem padły jak betki :). Spory kawałek obaj dzielnie przeszli. Tylko boją się psów szczekających za płotem. Byłam dumna ze Scotta, bo o dziwo ładnie truchtał. Zauważyłam, że moje chłopaki potrzebóją czasu, aby się rozkręcić.
Mam pytanko, czy Wasze szkoty też wyżerają trawę wraz z korzonkami? U mnie to jest nagminne i zamiast iść to głównie stoimy na spacerze.
Cieplutkie pozdrowienia ślą Connor i Scott
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|